niedziela, 30 października 2011

Imprezowa sałatka z czerwoną fasolką w sosie pomidorowym cayenne

Ach jak dobrze mieć kulinarnego bloga... :-)
Wiem, troszkę śmiesznie to brzmi biorąc pod uwagę ilość odwiedzin, a tym bardziej komentarzy na moim blogu. Nie zależy mi na jakimś lansowaniu się, reklamowaniu, przepisy tutaj zamieszczane nie są szczególnie nowatorskie, a wręcz często są kopią, lub modyfikacją przepisów znalezionych w Sieci i na innych blogach, pewnie dlatego tak jest. Przyczyną mej radości jest fakt, że moje ulubione przepisy mam w jednym miejscu, a dziś długo poszukiwany przez moją siostrę przepis zapisany na świstku papieru odnalazł się w postaci kopii na moim blogu :-) Już taka internetowa jestem, wyznaję zasadę, że po co szukać, gdy szybciej jest kliknąć. Dlatego często przesiaduję w kuchni z laptopem, bo niestety należę do osób, które gotują z przepisu. To nie znaczy, że nie eksperymentuję i nie modyfikuję, bo tak, jednak modyfikuję na podstawie przepisu.

No ale koniec tej dygresji, czas na przepis, a przepis będzie nowatorski (nie znalazłam przepisu na tę pyszną sałatkę w Internecie). Otrzymałam go od cioci, która z kolei od swojej swatowej, która z kolei... to w przepisach tradycyjnych (nieinternetowych) jest fajne, że krążą z rąk do rąk :-) Sałatka jest lekko czosnkowa, ciekawa w smaku, bardzo szybka, prosta i co najważniejsze PYSZNA!


Przepis na sałatkę z czerwoną fasolką w sosie pomidorowym Cayenne
Składniki:
1 puszka czerwonej fasoli w sosie pomidorowym cayenne, firmy Bonduelle
1 puszka kukurydzy
1 puszka ananasa
1 duży słoik pieczarek marynowanych
20 dag sera żółtego
2 ząbki czosnku
kilka łyżek majonezu



Przygotowanie:
Bardzo prosto - co trzeba kroimy w kosteczkę, czosnek przeciskamy przez praskę, mieszamy w misce, dodajemy majonez i gotowe :-) Prosto i baaardzo pysznie!
Pozostawić w lodówce do schłodzenia i przegryzienia, min. 1 godzinę!



Smacznego!

6 komentarzy:

  1. teraz mam smak na coś takiego :P mniam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko byłoby mi wytrzymać tą godzinę na przegryzienie :-)
    Oj zjadłabym jej i tyle !!! :-)



    Kornelia

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to ciężkie, ale polecam ;) Ja jestem wielbicielką czosnku, a po godzinnym leżakowaniu sałatka fajnie tym czosnkiem przesiąka. Właściwie wersja nieprzegryziona też jest niczego sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Posiadanie bloga nigdy nie jest śmieszne, nawet gdy prowadzi się go dla samego siebie i ma się niewielki posłuch ;-)
    Godzina na przegryzienie? Hmm, może jednak tylko trochę zaraz po wykonaniu...tak na próbę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem wielbicielką czosnku, cebuli , pora i wszystkiego co zostawia w ustach ''specyficzny'' posmak :-)
    A sałatka zostałaby zjedzona w drodze do lodówki :-)

    Kornelia

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie proste smaczne sałatki

    OdpowiedzUsuń