Obroniłam dziś magistra na 5 :-)
Trochę to piszę z chwalipięctwa i dumy, a trochę z innego powodu. Wróciłam do domu tak zmęczona, że nie miałam ani siły, ani ochoty na stanie przy garach. Ewidentnie szybki i smaczny obiad był pożądany.
Padło na ryż z sosem seczuańskim firmy Uncle Beans. Jeśli lubicie ostre smaki, ten sos z całą pewnością przypadnie Wam do gustu. Niestety ostatnio trudno spotykany, ale jak już mają dostawę w sklepie, robię zapasy :-) [Na pewno dostępny jest w sieci supermarketów Piotr i Paweł - tam kupuję].
Ryż gotuję w osolonej wodzie, podsmażam fileta z kurczaka pokrojonego w kostkę na odrobinie oleju, pod koniec smażenia dodaję sos i podgrzewam chwilę. Danie nieskomplikowane i mimo, że sos ze słoika - PYYYSZNE! Mogę dać się pokroić za nie :)
A Wy macie jakieś ulubione szybkie dania słoikowe półsłoikowe? ;)
Niestety tylko zdjęcie sosu w słoiczku. Z tych emocji dzisiejszych i roztargnienia zostawiłam aparat w schowku samochodu Chłopaka ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz