wtorek, 19 lipca 2011

sałata z pysznym dressingiem

No dobra, wiem że jest 9.30, ale gdyby ktoś miał w planach na popołudnie lub wieczór grillowanie, polecam bardzo prostą i smaczną sałatkę. Można wzbogacić ją o inne warzywka, jak pomidor, cebula, ogórek itp., ale wersja sałata + dressing jest pyszna. W prostocie siła :)

Potrzebne nam będą
mix sałat lub sałata lodowa

Na marynatę
* 6 łyżek oliwy z oliwej
* 2 łyżki octu jabłkowego (może być winny biały)
* 2 łyżeczki miodu
* 2 łyżeczki musztardy
* 1 większy ząbek czosnku
* sól i pieprz

Przygotowanie
Wszystko wlewamy do shaker'a lub do słoiczka z zakrętką. Mieszamy i polewamy sałatę. Prawda, że proste? ;)



Smacznego!

poniedziałek, 18 lipca 2011

panierowany kalafior

Niby zwykły kalafior. Niby, bo diametralnie zmienia swój smak w tej postaci. Bardzo prosta, smaczna i fajna odmiana :) Nawet mój Mężczyzna, który kalafiora na surowo i gotowanego nie trawi, takim się zajada.



Składniki
* kalafior
* jajko 1 lub 2 (zależy od wielkości kalafiora)
* bułka tarta
* olej do smażenia

Przygotowanie:
1. Kalafiora dzielimy na różyczki i gotujemy w osolonej wodzie, tak by był miękki, ale trzymał fason i nie rozpadał się ;) [można podzielić po ugotowaniu]
2. Jajko/a rozbełtać. Maczać kalafiora w jajku, a następnie obtoczyć w bułce.
3. Smażyć na złoto na oleju.



Smacznego!

tort błotny z cukrowymi świnkami i masą śmietanową

Przyszła kolej na drugie popisowe ciasto ostatniej imprezy - torcik błotny ;)

Jak się okazało po imprezie wszyscy byli pod wrażeniem ciasta boiska, bo to wykonałam sama, a te świnki fajne, ale przecież kupne ;) chyba powinnam potraktować to jako komplement? Dopiero po wyjaśnieniach padały "ochy" i "achy". Tym bardziej cieszą, bo pierwszy raz lepiłam coś z masy cukrowej. Goście mieli się zjawić lada chwila, a ja z ogromnym bajzlem w kuchni "użerałam" się ze świnkami, których ogonki i łapy nie chciały się trzymać reszty ciała. Efekt końcowy widoczny na zdjęciach i choć zdaję sobie sprawę z tego, że powinnam jeszcze poćwiczyć, to jestem ze świnek dumna :)

Następnym razem spróbuję coś ulepić z masy z pianek marschmallows.



Potrzebny nam będzie
* ciemny biszkopt z 6 jaj (np. rzucany o podłogę z mojego bloga)

Na krem
* 2 szklanki śmietany 30 lub 36%
* 2/3 szklanki cukru pudru
* cukier waniliowy
* 1 śmietanfix - zagęstnik do śmietany
* wiśnie z kompotu, mrożone lub świeże (oczywiście bez pestek)

Do nasączenia ciasta
* 1/3 szkl wiśniówki
* woda

Na dekorację - błoto
* ciastka kakaowe
* polewa czekoladowa (do rozpuszczonych 2 łyżek masła lub margaryny dodajemy 5 łyżek śmietany 18%, 4 łyżki cukru, 3 łyżki kakao - mieszamy i zagotowujemy razem)

Na dekorację - świnki
* 1 łyżeczka żelatyny
* 20ml wody
* 12,5g glukozy w proszku
* 1 łyżeczka masła
* ok. 175g cukru pudru (sypki, przesiany)
* odrobina czerwonego kisielu lub barwnika spożywczego



Przygotowanie
1. Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem i cukrem waniliowym oraz śmietanfixem.
2. Biszkopt przecinamy na 2 lub 3 blaty. Nasączamy wiśniówką rozmieszaną z wodą (ilość wody zależna od tego jak mocne nasączenie chcemy uzyskać).
3. Biszkopt przekładamy kremem śmietanowym, wykładamy wiśnie na masę.

4. Przygotowujemy świnki:
* żelatynę rozpuszczamy w zimej wodzie, tak by napęczniała
* przekładamy do miski, którą umieszczamy na garnku z wrzącą wodą (kąpiel wodna), dodajemy glukozę i mieszamy drewnianą lub plastikową łyżką, pilnując by się nie zagotowało!
* dodajemy masło i barwnik (odrobina kisielu), mieszamy razem
* zdejmujemy miskę znad pary i dodajemy stopniowo przesiany cukier puder wyrabiając, aż do uzyskania pożądanej konsystencji - konsystencja plasteliny, elastyczna masa.
* wyrabiamy świnki :) oczy możemy zrobić pisakami spożywczymi lub z polewy czekoladowej nabierając na wykałaczkę

5. Robimy polewę czekoladową (opis przygotowania wyżej), rozsmarowujemy na cieście
6. Układamy świnki na błotku ;)
7. Ciastka rozkruszamy wysypujemy na polewę.

8. Ciasto schłodzić w lodówce.


Inspiracja: mniam...mniam... oraz Przepyszne

Smacznego!

piątek, 8 lipca 2011

Ciasto boisko - dla fanów piłki nożnej i nie tylko

Czas powstawiać zaległe przepisy :)

To ciasto upiekłam dla mojego szwagra z okazji 30 urodzin. Nietrudno się domyślić, że jest fanem piłki nożnej. Oczarowało wszystkich wyglądam i choć w smaku nie jest jakoś specjalnie wymyślne, jest bardzo dobre.

Inspiracja: Ciasto boisko z blogu Ilonkowo

Potrzebne nam będą:
* biszkopt z 6 jajek - może być rzucany o podłogę

Krem:
* 400g serka homo o smaku waniliowym (u mnie w dużym opakowaniu z Biedronki, ale może być każdy inny)
* 2 śnieżki
* 400 ml zimnego mleka
* 4 łyżeczki żelatyny

Do nasączenia:
* 1 szklanka kawy rozpuszczalnej z cukrem i mlekiem

Wierzch:
* 2 zielone galaretki (np. agrestowe)
* żelki misie (11 + 11)
* kilka szt paluszków

Przygotowanie:
1. Biszkopt przekrajamy na pół. Nasączamy przestudzoną kawą.
2. Przygotowujemy masę - śnieżkę ubijamy z zimnym mlekiem, dodajemy powoli i stopniowo serek waniliowy. Dodajemy rozpuszczoną w 1/3 szkl wody żelatynę.
3. Galaretki przygotowujemy wg instrukcji na opakowaniu - można dać trochę mniej wody, by szybciej stężała i lepiej trzymała ;)
4. Nasączonego biszkopta przekładamy 3/4 masy, przykładamy drugą częścią, smarujemy pozostałą masą, zostawiając 3 łyżki na dekorację.
5. Tężejącą galaretkę wylewamy na ciasto. Szprycą ryzujemy linie boiska.
6. Bramki przygotowujemy z paluszków, łącząc je masą lub tężejącą galaretką.
7. Układamy piłkaży, lekko wciskając ich w galaretkę, by trzymali pion.
8. Schłodzić w lodówce.



Moje uwagi:
Schłodzenie ciasta w lodówce jest konieczne, jednak po schłodzeniu paluszkowe bramki zmiękły i zwiotczały. Proponuję wbić je po schłodzeniu.

Przepraszam za mało atrakcyjne zdjęcie. Z braku czasu jest tylko takie "robocze".

Smacznego!

czwartek, 7 lipca 2011

Obrona magistra i szybki obiad - ryż z sosem seczuańskim

Obroniłam dziś magistra na 5 :-)

Trochę to piszę z chwalipięctwa i dumy, a trochę z innego powodu. Wróciłam do domu tak zmęczona, że nie miałam ani siły, ani ochoty na stanie przy garach. Ewidentnie szybki i smaczny obiad był pożądany.

Padło na ryż z sosem seczuańskim firmy Uncle Beans. Jeśli lubicie ostre smaki, ten sos z całą pewnością przypadnie Wam do gustu. Niestety ostatnio trudno spotykany, ale jak już mają dostawę w sklepie, robię zapasy :-) [Na pewno dostępny jest w sieci supermarketów Piotr i Paweł - tam kupuję].

Ryż gotuję w osolonej wodzie, podsmażam fileta z kurczaka pokrojonego w kostkę na odrobinie oleju, pod koniec smażenia dodaję sos i podgrzewam chwilę. Danie nieskomplikowane i mimo, że sos ze słoika - PYYYSZNE! Mogę dać się pokroić za nie :)

A Wy macie jakieś ulubione szybkie dania słoikowe półsłoikowe? ;)


Niestety tylko zdjęcie sosu w słoiczku. Z tych emocji dzisiejszych i roztargnienia zostawiłam aparat w schowku samochodu Chłopaka ;)